Recenzja HP Omen 27c: Goldilocks monitorów do gier

- Zalety
- Ultraszybka częstotliwość odświeżania 240 Hz
- Obsługa FreeSync i nieoficjalnego G-Sync
- Podstawka zwalnia sporo miejsca na biurku
- Immersyjna krzywizna 1000R
- Solidna dokładność kolorów po wyjęciu z pudełka
- Wady
- Minimalny HDR
- Brak regulacji obrotu
- Artefakty wizualne spowodowane przez panel VA
$530 (msrp)
Premiera Xbox Series X i PlayStation 5 spowodowała napływ monitorów do gier, które twierdzą, że robią wszystko. Super wysoka częstotliwość odświeżania? Sprawdzone. Adaptacyjna częstotliwość odświeżania? Mamy to. Prawdziwe HDR w grach? Tak.
HP Omen 27c jest jednym z tych wyświetlaczy, które twierdzą, że zrobić wszystko, dzięki częściowo jego 240Hz odświeżania i rozdzielczości 1440p. To napina siłę marki Omen z niektórych unikalnych wyborów projektowych, że jestem wielkim fanem i jest nawet przygotowany do najnowszych konsol do gier, jeśli nie masz nic przeciwko pominięciu 4K.
Ale przeciwko najlepszym monitorom do gier, roszczenia tylko iść tak daleko. I to na marginesie jakości obrazu, gdzie Omen 27c zmaga się z konkurencją, mimo że jest to solidny wyświetlacz do gier dla ceny.
Design

Po rozpakowaniu HP Omen 27c od razu uderzyło mnie, jak bardzo jest ciężki. Nie jest cięższy niż jakikolwiek inny podobny monitor, który można znaleźć - Samsung Odyssey G7 waży około pół kilograma więcej - ale Omen 27c wciąż sprawia wrażenie ciężkiego. To w dużej mierze zasługa podstawy.
Jest ciężka i gęsta, a nawet przy jednym punkcie styku nie chce się ruszyć. Zamiast dwóch nóżek HP zastosowało małą diamentową podstawę, która znajduje się bezpośrednio pod monitorem. Dzięki temu Omen 27c nie zajmuje dużo miejsca na biurku, a w porównaniu z takimi monitorami, jak LG 27GN950, podstawy wydają się wręcz masywne.
Podstawka w znacznym stopniu zmniejsza wymiary monitora Omen 27c.
Z tyłu podstawki znajduje się również podpórka na słuchawki, co jest miłym dodatkiem. Ale na tym kończą się pochwały dla podstawki.
Podstawka oferuje 130 mm regulacji wysokości i kilka stopni nachylenia, ale nie ma regulacji obrotu. Brak ergonomii można obejść dzięki uchwytowi VESA 100 mm x 100 mm, ale jest on obracany pod kątem 45 stopni.

Zamiast płaskiego łoża portów pod spodem monitora, HP rozciągnęło je w kształcie rombu z tyłu wyświetlacza. Są one podzielone na dwie krawędzie diamentu, a dostęp do nich jest frustrujący. Musisz przechylić cały monitor - wraz z podstawką - by zobaczyć porty. Pomogłyby tu jakieś regulacje obrotów. Musiałem też szarpać się z moim kablem DisplayPort, żeby owinąć go wokół diamentu.
Krzywizna 1000R jest natychmiast zauważalna. Wystarczy spojrzeć na monitor, by przekonać się o jej przydatności. Agresywne zakrzywienie sprawia, że ekran wydaje się mniejszy we wszystkich właściwych aspektach, zaciskając szczegóły na urządzeniach peryferyjnych w celu uzyskania mniejszej powierzchni i bardziej wciągającego doświadczenia.
Jest tu trochę dobrego i trochę złego, ale design Omena 27c ma wiele zalet. Jest to jeden z niewielu monitorów o krzywiźnie 1000R, a podstawka, choć czasami nieporęczna, zwalnia sporo miejsca na biurku.
Porty i elementy sterujące

HP Omen 27c ma solidny wybór portów - jedno złącze DisplayPort 1.4, jedno HDMI 2.0, dwa USB 3.0, złącze słuchawkowe 3,5 mm i jedyne USB-C. Złącze USB-C jest mile widzianym dodatkiem, ale służy tylko do transmisji danych. Możesz podłączyć hub USB-C, ale nie możesz użyć portu do zasilania lub jako wejścia.
Nie ma tu HDMI 2.1, ale to nie ma znaczenia przy rozdzielczości 1440p. Wolałbym jeszcze jeden port HDMI, ale nie jest to duży problem. Głównym problemem jest podłączanie kabli, przy czym dzielony układ wypycha je w nieznanych kierunkach.
Jeśli chodzi o sterowanie, HP poszło po taniości. Z tyłu znajduje się czterokierunkowy przycisk, który otwiera menu, a w nim standardowy asortyment opcji, które można znaleźć w większości monitorów - wiele trybów kolorów, adaptacyjne odświeżanie, jasność itp. Wszystko jest jednak na wysokim poziomie. Nie ma możliwości regulacji temperatury barwowej, ani zablokowania wyświetlania w trybie sRGB.

Nic nie jest złe, ale mogłoby być lepsze. Zdecydowanie bardziej podoba mi się sposób, w jaki Samsung Odyssey G7 obsługuje swój ekranowy wyświetlacz. Nie dość, że przycisk jest wyśrodkowany dla łatwiejszego dostępu, to jeszcze pozwala na cykliczne zmiany ustawień obrazu poza grubym menu ekranowym. W przypadku Omena 27c jest to sytuacja typu "zgadnij i sprawdź".
Jakość obrazu
Nie ma nic zbyt zaskakującego w Omen 27c. Po wyjęciu z pudełka, z ustawionym SDR, jest wystarczająco jasny, aby zadowolić, a dzięki zastosowaniu panelu VA oferuje nieco lepszy kontrast niż typowe panele IPS, które można znaleźć w monitorach do gier. HP ma listę specyfikacji, ale wyrzuciłem ją i od razu podpiąłem moje narzędzie do kalibracji DataColor SpyderX, aby sprawdzić działanie wyświetlacza.

HP twierdzi, że monitor pokrywa 92% przestrzeni barw DCI-P3, choć ja zmierzyłem tylko 71% pokrycia. Jednak pokrycie przestrzeni sRGB było znacznie lepsze i wyniosło 97%, co jest świetne dla gier, a nawet wielu zadań związanych z tworzeniem treści. Nie jest to monitor o szerokiej gamie kolorów, nawet jeśli podane pokrycie DCI-P3 sugeruje, że tak jest.
Pozostałe testy wypadły bardzo dobrze, nie będę Was zanudzał szczegółami. Jasność szczytowa wylądowała na imponującym poziomie 450 nitów, czyli powyżej nawet własnego wskaźnika HP. Nie będę się kłócił z dodatkową jasnością, ale wypada ona blado, gdy implementacja HDR nie jest na najwyższym poziomie. Widać też pewne różnice w jednolitości wokół krawędzi, co jest typowe dla wyświetlaczy z podświetleniem krawędziowym.
Jedyny dziwny wynik, jaki zaobserwowałem, dotyczył kontrastu. Przy standardowym profilu obrazu zmierzyłem współczynnik kontrastu 2,670:1, co jest sporo poniżej reklamowanego przez HP współczynnika 3,000:1. Można osiągnąć taki współczynnik kontrastu, ale nie jest to częste.
Na Omenie 27c można było edytować zdjęcia lub filmy.
To co się wyróżniało to wydajność kolorów. Na podstawie innych testów, które widziałem, mój Omen 27c wydaje się być wyposażony w lepszy panel niż większość. SpyderX przyniósł średnią wartość Delta-E na poziomie 1,33 przed kalibracją. To świetny wynik, biorąc pod uwagę, że wartość Delta-E poniżej 2 jest tym, do czego większość ludzi dąży podczas edycji zdjęć lub filmów. Po kalibracji, Omen 27c wyostrzył się jeszcze bardziej, osiągając Delta-E na poziomie 1,07.
Mógłbyś edytować zdjęcia lub filmy na Omen 27c dzięki jego dokładności kolorów, ale to przede wszystkim monitor do gier. Coś takiego jak Samsung Odyssey G7 będzie lepiej pasować do edycji lekkich zdjęć dzięki większemu pokryciu przestrzeni kolorów Adobe RGB.

Podstawową kwestią jest HDR. Omen 27c ma certyfikat DisplayHDR 400, co oznacza, że nie ma HDR. Technicznie ma, z jasnością szczytową 450 nitów, by spełnić wymagania VESA, ale ten poziom HDR zwykle nie zachwyca. A w przypadku Omena 27c faktycznie wygląda to gorzej.
Wyposażony jest w funkcję lokalnego przyciemniania z ośmioma strefami podświetlenia krawędziowego, która włącza się automatycznie po włączeniu HDR. Co gorsza, nie można jej wyłączyć. Nic dziwnego, że strefy przyciemniania wolno reagują na zmiany, a skoro jest ich tylko osiem, to podczas grania w gry można zauważyć duże różnice w jasności. Bloom był stałym problemem i jest w najlepszym wypadku rozpraszający.
Choć Omen 27c nie jest świetny do edycji wideo czy zdjęć, to nadal ma świetny kontrast, jasność i dokładność kolorów. HDR jest zły dzięki lokalnemu przyciemnianiu monitora, ale wszystkie monitory z certyfikatem DisplayHDR 400 wpadają w te same pułapki co Omen 27c.
Wydajność w grach
Omen 27c to świetny monitor do gier. Krzywizna w znacznym stopniu pomaga w odbiorze gry, a monitor zawiera garść przydatnych funkcji, takich jak licznik klatek i adaptacyjna częstotliwość odświeżania. Wyróżniającą się cechą jest oczywiście częstotliwość odświeżania 240 Hz, ale nie jest ona tak imponująca, jak można by sobie wyobrazić.

Grałem w Counter-Strike: Global Offensive, Rainbow Six Siege i wystarczająco dużo League of Legends, by zachować zdrowy rozsądek. Choć 240 Hz pomaga w tych konkurencyjnych grach, różnice są bardzo subtelne. Przejście z 60Hz na 144Hz jest jak noc i dzień. Przejście z 144Hz na 240Hz to jak poranek i południe.
Nie znaczy to, że dodatkowa płynność szkodzi. W grach, w które gram, takich jak Destiny 2 i Marvel's Guardians of the Galaxy, wyższa częstotliwość odświeżania od czasu do czasu przebija się przez dodatkową płynność. Do większości gier wystarczy 144Hz, ale nie będę się kłócił z 240Hz.
Jedynym problemem, jaki napotkałem podczas gry, były czarne smugi.
Aby wszystko było zsynchronizowane, Omen 27c wyposażony jest w AMD FreeSync Premium Pro przez DisplayPort i HDMI (choć port HDMI 2.0 jest ograniczony do 144 Hz). Ten poziom zwykle oznacza wyższą wydajność HDR, ale Omen 27c ledwo zasługuje na ten certyfikat. Mimo to, adaptacyjne odświeżanie działa i jest domyślnie włączone.
Próbowałem też brute force Nvidia G-Sync, co również zadziałało. Dostajesz to samo albo sposób, ale jeśli masz kartę graficzną Nvidia i musisz użyć G-Sync, to jest to opcja.
Jedyny problem jaki napotkałem podczas grania to czarne smugi, co jest typowe dla paneli VA. HP twierdzi, że Omen 27c ma czas reakcji ruchomego obrazu (MPRT) na poziomie 1 ms, co jest znacznie bardziej imponujące niż czas reakcji 1 ms od szarości do szarości, który zwykle widzisz. Problem w tym, że MPRT na poziomie 1ms jest możliwy tylko przy najwyższym poziomie przesterowania.

Przesterowanie monitora VA zawsze w pewnym momencie wprowadzi smużenie czerni i tak też jest w przypadku Omena 27c. Szybko poruszające się obiekty, zwłaszcza na ciemnym tle, rozmazują się, gdyż piksele walczą o odświeżenie na czas. Zalecałbym zmniejszenie przesterowania, nawet jeśli czas reakcji będzie nieco wyższy.
Wszelkie problemy z Omenem 27c są konsekwencją typu panelu, z którego korzysta, a HP zapewnia mnóstwo narzędzi do zwalczania tych problemów. Częstotliwość odświeżania 240 Hz może nie mieć zastosowania w każdej grze, ale nie szkodzi. Omen 27c oferuje wiele funkcji dla graczy poza częstotliwością odświeżania, z FreeSync i nieoficjalną obsługą G-Sync na czele.
Nasze zdanie
Omen 27c to solidny monitor do gier w rozsądnej cenie. Istnieją drobne kompromisy na całej powierzchni, od okazjonalnego rozmazania czerni do mniej niż idealnego pokrycia kolorów. Ale dla graczy, którzy chcą mieć dobrą rozdzielczość i wysoką częstotliwość odświeżania bez nadmiernych wydatków, Omen 27c jest zwycięskim biletem.
Czy istnieją jakieś alternatywy?
Dzięki temu, że monitory do gier 1440p z częstotliwością odświeżania 240 Hz stają się coraz bardziej popularne, istnieje kilka świetnych alternatyw dla modelu Omen 27c:
Jak długo będzie działał?
Większość monitorów LCD wytrzymuje dekadę lub więcej zanim wypali się podświetlenie, a Omen 27c nie powinien być inny. Chociaż możemy wkrótce zobaczyć wyświetlacze 1440p z częstotliwością odświeżania 360Hz, 240Hz powinno być nadal w porządku przez wiele lat.
Czy powinieneś go kupić?
Jeśli masz ograniczony budżet i nie potrzebujesz HDR, powinieneś kupić Omena 27c. Dla większości osób lepszy jest jednak nieco droższy Samsung Odyssey G7, który radzi sobie z HDR.